Horrory

dummy

Oglądacie czasem horrory?
Lubicie?
Ulubiony horror? ;D

Ja to nie oglądam. Już dosc się boję duchów, demonów i tych rzeczy, horrory mi niepotrzebne ;dd

Lettie

w sumie to ja chciałam założyć ten temat ;33
kocham horrory <333
już w sumie na mnie wrażenia nie robią uodporniłam się.
najgorszy to [Rec] haha, uśmiałam się jak na żadnej komedii!
za to na Demonie Historii Prawdziwej byłam obsrana, ale sądzę, że gdy teraz bym go obejrzała, nie zrobił by na mnie wrażenia.
poza tym widziałam jeszcze Ring, Wzgórza maja oczy, Oszukać Przeznaczenie 1, 2, 3, Sierociniec i chyba coś jeszcze ale nie pamiętam co ;33

laniette

kiedyś oglądałam^^ Już mnie to tak nie hajcuje. Ale takie prawie horrory ja Zmierzch to chętnie

Dan. · Gość

nie znoszę horrorów !!!!!!
myślałam że Harry Potter to horror, bo zaczęły wyłazić ogromne włochate pająki, więc patrzałam z zasłoniętymi oczami xDxD !
nie lubię się bać, a jak już się boję na filmie to on zaczyna mnie nudzić.

Kitty.

uwielbiam. ;ddd

papercut

Gość

Oglądam na religii raz na jakiś czas.

Unicorn Go Go

Bardzo lubię, ale niewiele jest takich, które naprawdę mnie wystraszyły. Zdecydowanym królem w tej dziedzinie jest ,,Infekcja", japoński horror w reżyserii Masayuki Ochiaiego (scenariusz też jego). Naprawdę jedyny film na którym popiskiwałam i wtulałam się w koleżankę. No, ok., ze strachu w fotel wgniotło mnie też na Labiryncie Fauna, ale to nie horror.
Poza tym lubię The Ring (cz. I), zwłaszcza zakończenie. Ale wersję amerykańską, bo w japońskiej jedynym strasznym elementem są daty.
Przepadam też za Lśnieniem, moim zdaniem jedna z najlepszych ról Nicholsona.
Ostatnio obejrzałam też Sleepy Hollow z Johnym Deppem, które teoretycznie jest horrorem... i jako film podobało mi się bardzo (zwłaszcza postać Ichaboda Crane’a i to naprawdę nie tylko ze względu na odtwórcę), ale jeśli czyimś celem jest się pobać, to nie polecam.

Natomiast z tych, które całkowicie mi się nie podobały:
- Silent Hill. Bezmyślna rąbanka, kupa krwi, fabuła schodzi na dziesiąty plan i przygniata ją dziesięć ton wyprutych flaków. Dużo lepiej zagrać.
- Maglownica – Odrodzenie. Podobnie jak Lśnienie, Maglownica jest ekranizacją utworu Stephena Kinga, ale Lśnieniu nie dorasta do pięt. Być może jest to wina faktycznie słabej fabuły (chociaż wątpię, bo bądź co bądź to King), ale również zupełnie drętwej i nienaturalnej gry aktorskiej, fatalnej charakteryzacji i dekoracji i zupełnego, ale to zupełnego braku realizmu. Nie wiadomo, czy się śmiać czy płakać.

Herbaciarz

Ej, w Silent Hill praktycznie w ogóle nie było krwi, w porównaniu do innych.. ; o
Labirynt Fauna sobie darowałem w połowie, Ring w ogóle nie straszny (oglądałem amerykańską, do japońskiej mnie nie ciągnie, bo oglądałem Dark Water, i podejrzewam, że ring tak samo przerażający jest jak i Dark Water, nó, czyli w ogóle),
ze strasznych horrorów to tylko Wzgórza mają oczy mogę wymienić... ; x
eeee... myślałem, że oszukać przeznaczenie to komedia, serio XD

Mealia

Nie lubię...może dlatego że boję się żeby mi się nic nie śniło strasznego...obejrzałam może z 2 horrory w swoim życiu Dracule z Garym Oldmanem i Zabójcze ciało...nie ciągnie mnie nic

Coffeepoison

Ulubiony gatunek.
Uni, co chcesz od Maglownicy? Przecież to świetna komedia :D Serio, razem z kumplami oglądamy to dla śmiechu. Pomijając, że zapalam świeczkę przy genialnej powieści Kinga. Jeśli z założenia, film miał być parodią, to naprawdę świetnie wyszło.
Tak naprawdę, jeśli chodzi o Silent Hill... Też mi się nie podobał. No i czy ja wiem? Nie było dużo krwi. Głowne straszne fragmenty raczej nie przypadły mi do gustu. Za dużo efektów specjalnych. I ta końcówka... Co to w ogóle miało być?
Tthe Ring... Obydwie części maja jakąś fabułę, trzeba przyznać. I w gruncie rzeczy nawet mi się podobało, choć dla mnie takie... Bezkrwiste? Wink (1)

Z kolei, pare lat temu nie mogłam się powstrzymać od oglądania wieczorami The Grudge. Jedynka i dwójka są jak dla mnei bardzo dobre. W trójce... Słowem przesadzili. Mało realne i ogólnie.
Szczerze bardzo lubię horrory z małymi japońskimi dziewczynkami, to w studni, to w wannie. (Patrz The Grudge, Shutter i The Ring i inne) Chyba się z nimi na pewien sposób utożsamiałam. No i zawsze marzyłam o tym, żeby zagrać taką dziewoję, choć nigdy na spełnienie owego marzenia raczej nie liczyłam specjalnie.
The Mirrors lubię. Tak, po tym serio zaczęłam się bac luster. I jeszcze... Wstyd się przyznać, ale lubię Piłę. Brak fabuły, potem już trochę nierealne. Ale jednak jak oglądałam na wielkim ekranie, sama w sali z przyjaciółką i przyjacielem, to wrzask i przekleństwa. Szczególnie na IV i V. Na IV wybiegłam na chwilę z kina, żeby ochłonąć, wrzeszcząc coś w stylu okurwaokurwajatamniewrócęęę!, choć na wrzaskach się skończyło. Dooglądałm do końca. Pierwsze trzy części na diviku. Całkiem, całkiem.
Oszukać Przeznaczenie podobała mi się 3., reszta to naprawdę śmieszne. Ewentualnie 1.
Jeszcze dodałabym REC, albo kopię Kwarantannę. Jak się ogląda w kinie, to rzeczywiście jakieś emocje. O, albo Eden Lake. Też niczego sobie.
Pewnie połowę pominęłam, ale.... Wink (1)

Seethunder

Nie przepadam za horrorami. Jakoś mię nie kręcą.

Unicorn Go Go

Coffepoison, Herbaciarz, powiadacie, że tam krwi nie było? Damn, co ja oglądałam, może to nie było to xD? Bo ciągle widziałam tylko zakrwawione ściany/podłogi/elementy wystroju wnętrz, rozszarpane ciała, odpadnięte członki...
Chociaż może nie wiem, nie mam odpowiedniego porównania ;}.

Coffeepoison

Aj, no może, Mi chodzi o ten Silent Hill. Wolę chyba dać zwiastun niz opisywać. Ale to było idiotyczne, zakończenie leżało. Wszędzie pełno tych robaków i nnych obleśnych, nierealnych stworzeń. No i może tam były trochę flaki i trochę krew, ale przeważnie było ciemno i nie widać było tego, niestety, dokładnie. I strasznie sztucznie i mało realistycznie zostały te fragmenty nakręcone. Jak np. w tym fragmencie. Jak z niej skórę Pyramid Head zerwał, lol.
Ten oglądałaś? Wink (1)

Unicorn Go Go

Tak, ten. Może jakoś bardziej zapadły mi te flaki w pamięć xD.
No, nierealistyczne było to do bólu. Chociaż w sumie nigdy nie widziałam prawdziwego zrywania z kogoś skóry xD.