Forum www.puszka.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[invisible]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.puszka.fora.pl Strona Główna -> Poezja&Literatura
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
invisible
Fioletowy baloniarz.
Fioletowy baloniarz.



Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

Płeć: kobieta

PostWysłany: Pon 20:52, 13 Wrz 2010    Temat postu: [invisible]

Cześć. Niedawno znalazłam moją pracę z przed około roku. Jestem ciekawa Waszego zdania na jej temat ;p Wiem, może wydawać się troszkę długa, ale mam nadzieję, że ktoś wytrwa do końca ;D




Przepraszam..!

Leżałam na łóżku ponad pół godziny próbując otworzyć oczy. Byłam jeszcze zmęczona, ale zasnąć także nie mogłam. Zaburczało mi w brzuchu. Jeszcze ty przeciwko mnie, pomyślałam i zgramoliłam się z łóżka. Była sobota rano. Spojrzałam na zegarek – 8:45. Nie spałam długo. Wzięłam prysznic, szybko zjadłam śniadanie i wróciłam do pokoju. Gdy wysuszyłam włosy, z powrotem położyłam się do łóżka, rozmyślając o wczorajszej kłótni z mamą. Ogarnęła mnie senność…

***
Stałam na wzgórzu, otoczona zielonym lasem. Zapadał zmierzch. Słońce chowało się za horyzontem w czerwonej łunie światła. Drzewa zdawały się przez to płonąć żywym ogniem. Widok był przepiękny. Lekki, wiosenny wiaterek smagał mi twarz. Świerszcze grały nieznaną mi, lecz cudną melodię.
Za sprawą jednego mrugnięcia scena całkowicie się zmieniła. Było dosyć ciemno, zapadła noc. Tylko księżyc świecił niesamowitym blaskiem, oświetlając mi drogę. Nogi same niosły mi w głąb lasu. Gałązki niemiłosiernie głośno łamały się pod moimi stopami. W grobowej ciszy słychać było tylko owe kroki. Nie miałam pojęcia, dokąd zmierzam. Tajemnicza siła popychała mnie przed siebie. I to właśnie wtedy, po raz pierwszy, usłyszałam rozpaczliwe wycie jakiegoś zwierzęcia. Przestraszona, obróciłam się natychmiast, lecz niczego nie zauważyłam. Nasłuchiwałam przez dobrą minutę, ale to coś ucichło.
Coraz dalej zagłębiałam się w las. Rośliny wyglądały zupełnie inaczej w blasku księżyca, niż za dnia. Miały w sobie to coś, coś mrocznego i owianego tajemniczością. Jakby za chwilę miały ożyć. Pogrążona w myślach niemal krzyknęłam z przerażenia, gdy znów usłyszałam to wycie, ale tym razem o wiele głośniejsze, tuż za moimi plecami. Od razu rzuciłam się do ucieczki, nie oglądając się za siebie.
To Coś ciągle wyło. Rozpaczliwie, ale i groźnie, jakby mnie ostrzegając. Upadłam na twarz. Stopa utknęła mi w korzeniach drzew. Krew szumiała mi w uszach, a serce wyrywało się z piersi. Próbując się uwolnić, spojrzałam przed siebie szukając ratunku. Ujrzałam trzy nagrobki. W oczy rzuciło mi się to samo nazwisko, na każdym z nich. MOJE nazwisko! To były groby moich rodziców i brata. Otworzyłam usta w niemym krzyku. Łzy spłynęły mi po policzkach. Poczułam na karku gorący oddech. Wycie już dawno ucichło, a tajemniczy stwór stał tuż nade mną. Ze strachu nie mogłam się poruszyć. Zaparło mi dech w piersiach, bo ujrzałam świeżo wykopany dół, a nad nim płyta z moim imieniem i nazwiskiem. Poczułam jak szpony chcąc mnie uchwycić, rozdzierają mi T-shirt na ramieniu. Szybko wróciła mi zdolność myślenia, bo jakimś cudem wyrwałam się stworowi i zaczęłam uciekać, ani razu nie oglądając się za siebie. Kostka w nodze bolała mnie niemiłosiernie i czułam krew spływającą po moim ramieniu. Biegłam ile sił w nogach, słysząc kroki za sobą. Gonił mnie, jeszcze bardziej rozwścieczony, wyjąc ze złości. Serce biło mi jak młot. W głowie miałam zamęt. Rozdarłam sobie nogawkę spodni i byłam cała w błocie. Jednym słowem wyglądałam jak siedem nieszczęść. Zatrzymałam się raptownie na krawędzi przepaści. Stałam nad skalistym urwiskiem, o który rozbijały się morskie fale. Panowała burza, grzmoty i błyskawice ciągle dawały o sobie znać. Nagle coś pchnęło mnie do przodu i już spadałam w dół. Krzyczałam ile tchu w płucach. Machałam rękami chcąc się uratować, ale wiedziałam, że to na nic.!!
Wtem zapadła całkowita ciemność…

***
Z krzykiem, zalana potem i roztrzęsiona raptownie usiadłam na łóżku. Z szeroko otwartymi oczami, oddychając gwałtownie, rozglądałam się po pokoju. Pokój, a więc to tylko sen, pomyślałam z ulgą. Ogromną ulgą. Zamknęłam oczy i odchylając głowę do tyłu, starałam się uspokoić. Po paru minutach spojrzałam na zegarek. Dochodziło południe. Chciałam wstać z łóżka, lecz od razu się przewróciłam, czując ból w kostce. Spojrzałam na nią. Była cała i wyglądała nieźle, a jednak bolała. Przecież to był tylko sen!, pomyślałam i szybko odsłoniłam ramię. Miałam na nim trzy równiutkie szramy od szponów, a jednak bluzka była cała. Usłyszałam pukanie do drzwi, weszła mama.
-Co ty robisz na podłodze córciu? –zapytała.
Po policzkach spłynęły mi łzy. Mama przykucnęła przy mnie z zatroskaną miną. Przytuliłam ją, najmocniej jak tylko potrafiłam.
-Przepraszam..- szepnęłam. Nie odpowiedziała nic, tylko pogłaskała mnie po policzku, ocierając łzę i uśmiechnęła się ciepło.
Te nagrobki. To było straszne. Umarłabym z bólu i bezsilności, gdybym straciła wszystkie najbliższe mi osoby. Powtórnie wtuliłam się w mamę i przymknęłam oczy. Ten koszmar odmienił moje życie na lepsze.

The End Wink (1)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez invisible dnia Pon 20:53, 13 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karo.
You know you love me
You know you love me



Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 2241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Hogwart ;P
Płeć: kobieta

PostWysłany: Śro 19:05, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Powtórzenia były... I to były przeżycia (w sensie bohaterki), czy Twój to sen, który został stworzony przez sumienie? Bo tak nie zaczaiłam xd ale ogółem fajne Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
invisible
Fioletowy baloniarz.
Fioletowy baloniarz.



Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

Płeć: kobieta

PostWysłany: Śro 20:39, 15 Wrz 2010    Temat postu:

Hm. Więc powtórzenia trzeba będzie poprawić.
To nie był mój sen, na szczęście xD Ale sumienie miało z tym coś wspólnego ;p
Dziękować ;D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez invisible dnia Śro 20:46, 15 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coffeepoison
Lalka z saskiej porcelany.
Lalka z saskiej porcelany.



Dołączył: 14 Lip 2010
Posty: 824
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Dom spokojnej starości.
Płeć: kobieta

PostWysłany: Czw 13:04, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Piszesz bardzo młodzieżowym stylem. Prześwietliłam to opowiadanie, (bo to opowiadanie, tak? w sumie nie określiłaś, nazywając to pracą, ale takie były moje założenia) no i owszem, jak już Karo zauważyła, znajdzie się pare powtórzeń. Niektóre zdania, szczególnie w opisie snu, mogłaś połączyć i stworzyć bardziej rozwiniętymi. Po prostu miałam wrażenie, że ten początek jest napisany takimi zbyt pojedynczymi, krótkimi wypowiedzeniami. Może brak Ci troszkę jakiś bardziej wyrafinowanych epitetów, upiększających spójników, jak również innego tematu, bo ten wydaje mi się dość zwyczajny. W każdym razie, mam na myśli, że nic mnie nie zaskoczyło specjalnie, patrz: zakończenie, czy jakiś fragment w samym śnie.
Aczkolwiek to wszystko jest przecież do poprawienia i oszlifowania. Zapewne napiszesz jeszcze wiele ciekawych prac, zatem nie burz się, tylko wstawiaj je tutaj, a wujkowie-dobre-rady, z pewnością zwrócą Ci uwagę na to, nad czym powinnaś popracować Wink (1)
I mną się nie przejmuj. Z natury wielbię krytykę, dlatego zwracam Ci uwagę na te szczegóły, żeby Twoje następne prace były coraz lepsze. W końcu, może Ci się moje rady kiedyś przydadzą, a jeśli uważasz, że nie, to trudno Wink (1)
I życzę powodzenia w następnych pracach! Wink (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
invisible
Fioletowy baloniarz.
Fioletowy baloniarz.



Dołączył: 12 Wrz 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

Płeć: kobieta

PostWysłany: Czw 17:02, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Tak. To opowiadanie ;p
Zazwyczaj piszę krótkie zdania, rzadko upiększam jakimiś epitetami czy też porównaniami. Popracuję nad tym, ale chciałabym też zostawić ten 'młodzieżowy styl' jak to go nazwałaś ;p Oczywiście nie mam Ci nic za złe, pracę wstawiłam po to abyście ją szczerze ocenili. Wink (1)
Dzięki ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.puszka.fora.pl Strona Główna -> Poezja&Literatura Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin