Wasz dzień w szkole

skity

Um, u mnie był prawdziwy dzień dziecka. Lekcje odwołane, zrobili festyn. Kiełbaski, ciasta, głośna muzyka, pokazy tkd, jakiś denny hip hopowy no i gimnazjada, w której musiałam grać w koszykówkę. Wszystko trwało tak mniej więcej od 9 do 13.

cruel_avenger

Fizyka- pan pozwolił nam robić zaległości z innych przedmiotów
Historia- temat Europa po upadku ZSRR a połowa klasy poprawę pisała
Matematyka- wychowawczyni rozdawała nam role na jakiś tam apel
Polski- oglądaliśmy 'Drogę bez powrotu'

Qller

Chemia - nudne gadanie o szkle, opieprzenie kolegów za nieprzygotowanie prezentacji, ćwiczenia, życzenia z okazji Dnia Dziecka. I tak dalej.
J.polski - Wspominanie wycieczki, poszukiwanie źródeł szczęścia, życzenia z okazji Dnia Dziecka. I tak dalej.
J.polski - Leśmian, "Kamizelka" Prusa, zadanie domowe, kolejne życzenia z okazji Dnia Dziecka.
Biologia - Przede wszystkim : dobry humor nauczycielki, robienie krzyżówek genetycznych na tablicy, życzenia z okazji Dnia Dziecka, wejście pani dyrektor z cukierkami (c Happy

i kolejne życzenia z okazji Dnia Dziecka.

I wyjście do czekoladziarni, oczywiście z okazji Dnia Dziecka c:

cruel_avenger

Zajęcia rekreacyjne- siedzenie na boisku
Chemia- na początku wole a później 2 zadania ostatnie z chemii w tym roku
Biologia- film o tatrzańskim parku narodowym
Matematyka- poprawiłam pierwszy semestr
Informatyka- wolne i internet
Polski- grałyśmy z chłopakami w państwa, miasta
Rosyjski- próba, a na koniec tylko temat zapisaliśmy

nimrod.

majca- cośtam niby robiliśmy. w sensie, że pani coś nam kazała robić, ale my nie robliśmy
polski- robiliśmy mapę myśli, potem mieliśmy w parach zrobić schemat, ale nie wyszło
religia- ocena zeszytów i wolna lekcja
historia- uzupełnialiśmy ćwiczeniówki i wolna lekcja
przyroda- megamegamega wolna lekcja! jeden chłopak słuchał Systemu, dziewczyny mazały po tablicy, ktoś tam się jeszcze bił.

Karo.

W-F ta... test sprawnościowy. nie było aż tak źle. I siatka. Wspominałam, ze jej nie nawidzę? A już tym bardziej z TĄ klasą.
Angl Yyy... coś tam niby w podręczniku. pootwieraliśmy okna na oścież. i drzwi. i zrobiliśmy przeeeciąg XD
Angl Pani coś robiła na laptopie. Pełna beztroska <3
Biologia AAAA!! Dostałam 6 z badania wyników!!!!!!!!!!!!1111 <333 kocham bio! XDD
Historia sprawdzian. bleh. ale nie było źle
Mata Agrrrr... przekształcanie wzorów- najgorsze co może być!

Ogółem upał. Wszyscy niezadowoleni. I mokrzy. Powinni zainwestować w klimatyzację.

nimrod.

Historia- Nasza pierwsza w gimnazjum. Co tam mamy (nie)ciekawego w podręczniku, co trzeba nosić na lekcję, ile mamy np, ile bz, kryteria będą na stronie... Ah, i zapisałam się na kółko, z którego będę się musiała wypisać i przekonać kolegę, żeby się wypisał, bo inaczej nic nie wyjdzie z Oxbritowego dodatkowe angielskiego.
Język angielski- Mieliśmy w okropnie małej sali zwanej ZOO. Drugą lekcję tłumaczyliśmy tekst i nie zdążyliśmy. Na Hendriksa....
Język polski- Zostałam wysłana do biblioteki, żeby jakąśtam książkę przynieść i skserować spis lektur na konkurs. Ponownie: na Hendriksa! Jak.można.być.w.I.gimnazjum.i.nie.wiedzieć.na.jakie.pytania.odpowiada.czasownik? Argh, wyrzućcie z mojej klasy sportowców!
WOS- Kryteria.
Informatyka- Najdłuższa lekcja organizacyjna świata: "Kryteria są na stronie, potrzebny będzie taki podręcznik i pendrive, może być nawet 0,5 GB, nie będzie zadań domowych, możecie wejść na Internet". Ale były chyba tylko 4 komputery sprawne, czy 5, bo reszta była zawirusowana i nauczyciel cośtam przy nich robił.
W-f- Rozgrzewka i ćwiczenia koszykówki, że to tak określę. Czyli, że stoimy w parach, rzucamy piłkę do siebie w taki sposób, potem w taki, potem kozłujemy siadając i wstając, potem rzucamy do kosza i wychodzimy 5 minut przed dzwonkiem.

nimrod.

W-f- Przewroty w przód i w tył. Pani się z nas śmiała, a potem my z siebie i potem z pani.
Fizyka- Szczegółowe kryteria znajdują się na stronie szkoły. Jaki ma być zeszyt (jakby ktoś chciał wiedzieć: może być nawet w kółka), jakie książki. Co to jest ta fizyka. I pani nas straszyła, że to bardzo trudny przedmiot.
Geografia- Trochę jeszcze z lekcji wychowawczej. Kryteria, co trzeba nosić, czego się będziemy uczyć.
Historia- Najpierw pani cośtam załatwiała z odwozami i przywozami dzieci z okolicznych wsi. A potem mówiliśmy, jakie są ery, jakie są epoki i jak się określa, która toż to może być połowa któregoż to wieku.
Język polski- "Ja pierdole" i "Czemu wymieszali angielską ze sportową?". Czyli dalszy ciąg męczenia czasownika. Na jego miejscu już bym dawno się na nas obraziła.
Matematyka- Liczby naturalne. W sumie nic ciekawego.
Muzyka- Co będziemy na muzyce robić. Lekcja organizacyjna. I 20 minut czasu wolnego na drugie śniadanie (taaa, śniadanie), czy coś.
Język angielski- Przypomnienie o Present Simple i Present Continuous. Jakieś ćwiczenia.
Kultura angielska- Powtórzenie wiadomości o UK. Krainy, flagi, góry, rzeki, stolice, patroni, królowa, większe miasta, symbole.

Coffeepoison

Hiszpański świetnie. Napatrzyłyśmy się na naszego ukochanego, pedalskiego nauczyciela i wysłuchałyśmy jego gadaniny na temat podziału Hiszpani, nie rozumiejąc ani słowa po hiszpańsku, oprócz Espania czy coś w ten deseń, no.
Polski razy dwa czyli powtórzenie o przezajewyjebistych związkach składniowych z drugiej klasy i jeszcze powtórzenie z pierwszej, zaraz dostanę doła, może się potnę, zamknę w szafie, będzie fantastycznie.
Biologia, czyli to, co lubię. Choć jeszcze wprowadzenie do trzeciej klasy.
Angielski, numer jeden. Cud, miód i landrynki, luźne rozmowy i jeden z testów gimnazjalnych, po którym uznałam, że nic nie umiem.

nimrod.

Język niemiecki- Dostałam piątkę. Uczyłyśmy się, jak można odpowiedzieć ja pytanie 'jak się masz'. Jak na razie to jest fajnie, bo łatwo.
Biologia- O komórkach. Patrzyliśmy na krew psa/kota/człowieka (niepotrzebne skreślić) przez mikroskop. OCZYWIŚCIE ja z 2 koleżankami musiałyśmy dostać ten zepsuty. A potem nam pani go wymieniła na drugi zepsuty.
Matematyka- Cyfry rzymskie. Nuuuudy.
Chemia- O tym całym sprzęcie. Te probówki, palniki, szkiełka i inne takie.
Taniec- Walc angielski (trochę więcej niż podstawowy krok) i czacza (podstawowy krok). Cały czas prawie przetańczyłam z jednym kolegą, podczas gdy inni cały czas się zmieniali.

nimrod.

Język polski- Co zawdzięczamy starożytnym cywilizacjom. Czy coś takiego.
Język angielski- Ciąg dalszy Present Simple i Cotinuous. Ćwiczenia, zadania. Nuuuudy.
Geografia- Zrobiliśmy lekcję wychowawczą. Wybieranie samorządu.
Matematyka- Wielokrotności i dzielniki.
Religia- Grzech oddala nas od Boga. Straaaszne.
Biologia- Nie wiedzieć czemu nas zwolnili.

nimrod.

Matematyka- Rozkład liczb na czynniki pierwsze.
Język angielski- Dalej Present Simple i Present Continuous. Ćwiczenia.
Język polski- Połowa klasy nie zrobiła zadania, więc nauczycielka jakieś pół godziny jeszcze tłumaczyła, jaki wpływ miał antyk dla kultury europejskiej. Argh.
Język polski- Stworzenie świata wg. Biblii.
Religia- Jezus jest Zbawicielem i takie tam.
Godzina wychowawcza- Klasa miała chyba geografię, a ja z koleżankami miałyśmy coś w rodzaju kółka j. polskiego. Do olimpiady.
Język niemiecki- Powtórka i liczebniki do 20.
W-f- Siatkówka. Jak gramy tak 'na poważnie' to nie lubię siatkówki.

orzechowa

4 lekcje potem otrzesiny i dyska <3 o po 19 autubus nas przywiózł do domu Wink (1)

)

laniette

matematyka- mogę przytoczyć moje myśli 'ludzie jaki on ma seksowny tyłek, spać mi się chce, spać mi się chce, spać mi się chce, spać mi się chce, spać mi się chce, spać mi się chce i taki seksiiiii tiłek ma, spać mi się chce, spać mi się chce, spać mi się chce, spać mi się chce, spać mi się chce, tyłeeeeeeeeeeeeeeeek'
polski- rozwijałam moje parapsychologiczne zdolności i próbowałam zobaczyć aury. Polonista ma białą a Kasia żółtą. zajebioooza. Pan stwierdził, że się nie zgłaszamy i na zachętę wziął orzeszki i zaczął rozdawać za każdą dobrą odpowiedź 'krzysiu daj orzeszka, ty przecież nie lubisz orzeszków' i o dziwo dał mi.
fizyka- Ta babka wybitnie pochodzi z plemienia żabopodobnych. Powaga jej skrzek to prawdziwe utrapienie. NIENAWIDZĘ JEJ!
w-f rekreacja- koszykówka czyli coś w czym nareszcie jestem dobra i co mi się podobało. Bo normalnie ja potrafię grać w te wszystkie głupie gry. To takie fajne jest.
technika- rysowaliśmy tabliczkę rysunkową czyli przypomniałam sobie wszystkie znane mi przekleństwa.
oczekiwanie na poprawę z fizyki- przez 45min udawałyśmy skrzeczenie Wiesi. fajowo<3
poprawa z fizy
-Magda co masz w piórniku
-no eeeee. długopisy i takie różne
-Daj mi ten piórnik
-nie dam go pani
-dlaczego mi go nie dasz?
-był za drogi bym go pani oddała
-za drogi? Tym razem będę pobłażliwa i ujdzie ci to na sucho. Wszyscy schować piórniki!
angielski dodatkowy- OMG! Był na nim Bartosz i wie jak mam na IMIĘ! ło kuźwa mwahahahahahahahahahaha !

orzechowa

wolne